Zapobieganie zakażeniu rany za pomocą antybiotyku u chorych po zabiegach operacyjnych jest odrębnym zagadnieniem. Bezwzględnym wskazaniem do podania antybiotyku są rozległe i „brudne” rany pourazowe, a także amputacje uda z powodu niedrożności tętnic kończyn dolnych, w warunkach rzeczywistego ryzyka rozwoju zgorzeli gazowej. Występują one równie, gdy na skórze wokół odbytu bytuje Clostridium welchii, ponieważ niedotlenienie tkanek spowodowane samą chorobą sprzyja rozwojowi drobnoustrojów beztlenowych. Operacje na otwartym sercu, zgodnie z powszechną opinią, są wskazaniem do profilaktycznego stosowania antybiotyków. Krańcowo różna jest natomiast sytuacja w przypadku czystych, nieskomplikowanych operacji, po których zwykle nie rozwija się zakażenie. Większość chirurgów, przynajmniej w Wielkiej Brytanii, uważa osłonę antybiotykową w tych przypadkach za całkiem zbędną a nawet wręcz szkodliwą. Między tymi skrajnymi sytuacjami znajduje się ogromna liczba przypadków, w których celowość profilaktyki przeciwbakteryjnej jest przedmiotem dyskusji. W wielu różnych operacjach stosowanie osłony antybiotykowej uważano za niezbędne, zwłaszcza gdy zabieg dotyczył tkanek szczególnie wrażliwych na zakażenie, gdy nie można unikać zakażenia pola operacyjnego, bądź też w przypadkach, w których każde zakażenie może mieć szczególnie tragiczne następstwa. Autorzy mogą tylko sugerować, aby przy podejmowaniu decyzji o zastosowaniu antybiotyku dokładnie sprecyzować, czego oczekuje się od podanego leku.